Mój szał na punkcie włosów trwa już około 1,5 roku, przyszedł więc czas na podsumowanie tego czasu, z udziałem - rzecz jasna - licznych zdjęć. Przez ten czas nauczyłam się, co lubią, a czego nie lubią moje włosy, przestałam gonić za nowościami, nie czuję już także potrzeby przetestowania wszystkiego na raz, jak to bywało na początku, czego wynikiem było kupowanie odżywek, użycie ich raz i kupowanie następnych :D. Obecnie próbuję zdenkować część z moich zapasów, by wypróbować nowe rzeczy. Nauczyłam się cierpliwości i systematyczności. Bez tych dwóch cech nie ma sensu zaczynać pielęgnacji. Nic nie pomoże nam od razu. To proste, ale ciężkie, gdy wokół nas jest tyle kuszących maseczek, odżywek, olei i szamponów... ;)
Przejdźmy do zdjęć.
I najbardziej aktualne zdjęcie:
Przede wszystkim, udało mi się zagęścić końce włosów i ograniczyć wypadanie. Niestety, przyrost nie jest efektowny - ciągle mam taką samą długość włosów ze względu na rozdwajające się końce i ciągłe podcinanie, jednakże w tym roku stawiam na zapuszczanie. Jak będzie - zobaczymy :).
Muszę pochwalić się jeszcze kilkoma nowościami, które u mnie zagościły.
Przede wszystkim, w końcu doczekałam się własnej, oryginalnej wersji TT. Każdy pretekst do otrzymania prezentu jest dobry, nawet walentynki :D.
Doszło do mnie także zamówienie z Beauty Ever, z którym nawiązałam ostatnio współpracę. Mają bardzo tanie półprodukty i świetny program dla blogerek, dzięki któremu mamy stałe rabaty na zamówienia powyżej 20 zł. Oto, co do mnie dotarło:
Olej z pestek moreli, kwas glikolowy, spirulina, która śmierdzi niemiłosiernie, mocznik oraz wiązówka błotna. Mam zamiar ukręcić tonik z kwasem glikolowym oraz mgiełkę do włosów z mocznikiem. Ciekawe, cóż mi wyjdzie :).
M.
Bardzo ładnie się prezentują! Włosy wyglądają na naprawdę zadbane i widać różnice ;))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zapuszczanie :))
Dziękuję : * :).
Usuńhello dear. you have very nice blog. I love it <3
OdpowiedzUsuńtell me what about follow each other, I always follow back so let me know (>‿♥)
xoxo from Spain
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Jakie piękne włosy ♥ wszystko dałabym, żeby takie mieć. http://limitededitionfashion.blogspot.com zapraszam, mam nadzieje, ze doradzisz mi co moge zrobic ze swoimi wlosami.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,że włosy faktycznie bardzo ładne,aż lśnią.Widać efekty pracy! P.S. ta różowa koszulka też bombowa:)))
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy, choć zdjęcia niezbyt różnią się między sobą ;) Od początku były ładne.Spirulina śmierdzi, ale wynagradza to działaniem :)
OdpowiedzUsuńJaka cudna tafla. Tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz teraz włoski:) długością sie nie przejmuj ,gołym okiem widać ze są piękne i zdrowe:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Fani domagają się nowych postów! Więcej, więcej, więcej! Co tam licencjat! :*
OdpowiedzUsuńAle prześliczne włosy <3 Piękny kolor. Ja niestety z moimi niesfornymi i suchymi włosami nic nie porafię zrobić. Nic mi nie pomagało więc, można by powiedzieć, poddałam się. Chcę znów wrócić do większej pielęgnacji ale brak efektów bardzo mnie demotywuje ;/ <3
OdpowiedzUsuńMój blog- Serdecznie zapraszam KLIK <3
Aż miło popatrzeć na takie zmiany <3 Będę wpadać częściej ! ;*
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
piękne włosy:) bardzo fajny blog:) zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńhttp://sandrainvogue.blogspot.com/
obserwujemy?
Genialna tafla i te końcówki <3
OdpowiedzUsuńWow! Twoje włosy przeszły piękną przemianę!
OdpowiedzUsuńWłaściwie już po dwóch miesiącach było widać znaczną różnicę! :)
Masz cudowne włosy, długość i kolor aż zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne włosy <3 zakochałam się <3
OdpowiedzUsuńObserwuję!